Zwykle kiedy przychodzimy na salę gimnastyczną, gdzie odbywają się nasze spotkania z filharmonią, czeka tam na nas troje lub czworo muzyków z instrumentami "klasycznymi". Tym razem było inaczej...
Po wejściu zobaczyliśmy trzech panów ubranych w pomarańczowe koszule i białe spodnie. Nie wyglądali jak muzycy z naszej filharmonii. Pani Joanna, która zawsze prowadzi te spotkania wyjaśniła nam, że Panowie są z Południowej Ameryki. Inne były też instrumenty...
Zabawa była świetna, choć to już nie sezon na tańce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz